
Kotka mojej znajomej ma bardzo osobliwy zwyczaj - za każdym razem, gdy ktoś wchodzi do łazienki, siada pod drzwiami i zaczyna głośno miauczeć. Nie dlatego, że jest głodna. Nie dlatego, że coś ją boli. Po prostu… człowiek zamknął drzwi, a ona postanowiła, że trzeba temu stanowczo przeciwdziałać.
🔸Czy wiedziałeś, że takie zachowania mają więcej wspólnego z komunikacją niż z kaprysem?
W naturze dorosłe koty rzadko używają miauczenia do porozumiewania się między sobą. To narzędzie „zarezerwowane” głównie na relację z człowiekiem – efektywny sposób, by zwrócić na siebie uwagę, coś zakomunikować albo po prostu wejść z nami w interakcję.
Z perspektywy behawiorysty to świetny przykład tego, jak koty potrafią dostosowywać się do życia z ludźmi – uczą się, które dźwięki działają, w jakich sytuacjach i na kogo. Z czasem rozwijają wręcz indywidualny „język” dla każdego opiekuna.
🔸Dlatego warto słuchać swojego kota – dosłownie i w przenośni. Bo każde miauknięcie może coś znaczyć. Choć czasem to po prostu komentarz w stylu: „nie zapomniałeś, kto tu naprawdę rządzi?”
________________________________________
Jeśli chcesz lepiej zrozumieć, co mówi Twój kot – obserwuj nie tylko dźwięki, ale też zachowanie, mowę ciała i kontekst. A jeśli coś Cię niepokoi – zawsze warto skonsultować to z behawiorystą.